10 rozważań na temat zupy rybnej :D

Zupa rybna nie należy do szczególnie "znanych i lubianych" wśród Polaków, zwłaszcza, jeśli nie mieszkają oni nad morzem lub na którymś pojezierzu. Według naszego prywatnego riserczu: ciężko im sobie wyobrazić, że może być smaczna, obawiają się ości, "mocnego zapaszku" w kuchni, albo po prostu szkoda im czasu i kasy na jej przygotowanie.

Dzisiejszy post nie będzie standardowym przepisem na zupę rybną, a raczej zbiorem prawd i wskazówek, które sprawią, że Wasza zupa będzie apetyczna, nieskomplikowana i nie wydacie na składniki milionów monet.


bouillabaisse


1. Jeśli lubicie ryby i rosół (jako osobne dania 😜), polubicie też zupę rybną.

Trochę to przewrotne, ale taka jest prawda. Bazą do zupy rybnej jest wywar rybny, który przygotowuje się niemalże jak rosół. Do garnka wrzuca się fragmenty ryb, rybie głowy, czy pancerze z morskich skorupiaków, dodaje włoszczyznę, zalewa wodą i gotuje na wolnym ogniu, tak jak rosół.


2. Zupa rybna nie musi być droga!

Wiadomo, że na klasyczną francuską zupę rybną bouillabaisse składa się wiele różnych owoców morza i wyśmienitych ryb, które nie należą w Polsce do najtańszych. Co ciekawe, jednak, zupa ta wymyślona została przed laty właśnie przez ubogich rybaków, którym po dniu targowym zostawały rybie odpadki, odrzucane przez kupujących - głównie głowy i korpusy. To na ich bazie gotowali pierwsze bouillabaisse. Dziś, dzięki zamrażarkom, możemy sobie takie "odpadki" magazynować i wykorzystać później do ugotowania wywaru. My często zupę rybną gotujemy na (uskładanych z kilku kolacji) pancerzach po krewetkach (pisaliśmy o tym wczoraj w instastory), dodają do wywaru fajnego, morskiego posmaku, więc warto je mrozić!


3. Im większa różnorodność ryb i owoców morza, tym dla rybnej lepiej.

Jest to prawda. Filety różnych ryb, parę muli, kilka kalmarów, garść krewetek. To wszystko nada zupie lepszego smaku. Ale, jak wspominamy w poprzednim punkcie, nie musicie kompletować wszystkich składników do zupy jednego dnia - jeśli dziś planujecie na kolację np. mule, możecie zamrozić kilka sztuk - będą kiedyś do rybnej jak znalazł. Możecie też zrobić wersję bieda jak my 😋 - czyli użyć jednego, dużego filetu z dorsza i zupa też będzie pyszna.


4. Nie bójcie się ości.

Wywar po ugotowaniu wystarczy przecedzić przez gęste sitko, dzięki czemu ości (wraz z innymi niechcianymi elementami) się na nim zatrzymają. A co do kawałków ryb pływających w zupie - użyjcie filetów 😊.


5. Zupa rybna nie jest mdła.

Choć ryby i owoce morza należą do delikatnych w smaku, to są one jednym z wielu składników zupy. Charakteru i aromatu nadają jej przyprawy i warzywa np. chili, cebula czy czosnek.


6. Nie obawiajcie się zapaszku 😁

Gwarantujemy Wam, że większy swąd w kuchni pozostanie po smażeniu ryb, niż po przygotowaniu z nich zupy. Zupę rybną gotuje się z białym winem. Wino jest kwaśne. Kwas po podgrzaniu niweluje rybi zapach. Proste nie? 😉


7. Rybna lubi się z pomidorami, fenkułem (bulwą kopru włoskiego) i anyżem.

My akurat nie znaleźliśmy w sklepie fenkułu (trzeba nadmienić, że byliśmy tam wieczorową porą) i dodaliśmy zamiast niego seler naciowy. Okazało się, że nieźle ta zamianka smakowała 😎.


8. Dodajcie ulubione jarzyny.

Im więcej jarzyn - zarówno do wywaru jak i tych pływających w zupie tym lepiej!


9. Zupa rybna jest lekka, ale może być treściwa.

Żeby zupa była bardziej treściwa (miała więcej tłuszczyku 😆), pancerze skorupiaków czy korpusy ryb, można podsmażyć na oliwie z oliwek. Wyciągną z "odpadków" jeszcze więcej smaku. A warzywa do zupy to już podsmażamy konieczne (mocno podsmażona cebula robi robotę we właściwie każdej zupie 💛).


10. Zupa rybna (jak każda inna) robi się sama 💪

Zupa rybna nie jest najszybszą w wykonaniu, ale za to nie jest w ogóle pracochłonna. Wywar jak to wywar, wrzucacie składniki, zagotowujecie i czekacie odpowiednią ilość czasu (np. 50 min) aż sobie "popyrka". Cedzicie, a potem dolewacie go do reszty podsmażonych składników. I dzieje się magia 😜.


Mamy nadzieję, że trochę przekonaliśmy Was do przynajmniej spróbowania zupy rybnej. A jeśli już próbowaliście i Wam nie podeszła, dajcie jej jeszcze szansę - tym razem samemu ją gotując. Znajdźcie dobry przepis, zastosujcie się do naszych rad i pyszna rybna gwarantowana!


Do następnego,
P&K

Komentarze